Dlaczego przez ocieplenie klimatu umierają koralowce. Jak je ratować
Błyskawicznie jako społeczeństwo dojrzewamy ekologicznie. Jednak nie wszyscy dostrzegamy, a nawet mamy wiedzę, o skutkach tego ocieplenia. Nie wiemy, że np. wymierające gatunki roślin i zwierząt możemy uratować zmieniając swój styl życia. Nawet gdy są to tak odległe od Polski i naszego klimatu koralowce.
Niemal każdy Polak już wie o ociepleniu klimatu – choć przy takiej aurze jak obecnie w Polsce wielu w nie powątpiewa – a do naszej świadomości dociera, że dla uratowania Planety przed zagładą kluczowa jest obecna dekada. Wiemy, co to jest ślad węglowy. Gotowi jesteśmy na walkę z niską emisją i tempo, w jakim na dachach polskich domów przestają dymić kominy, a zamiast tego pojawiają się panele słoneczne, daje nadzieję, że ta walka z czasem przy doprowadzeniu do zahamowania procesu ocieplenia zakończy się sukcesem.
Rafy koralowe czułe na temperaturę
Wielu zna je z wojaży i nurkowania w ciepłych wodach morskich i oceanicznych. Prawie wszyscy znamy rafy koralowe z pięknych filmów przyrodniczych, bo nie ma chyba osoby, która by przynajmniej od czasu do czasu nie skupiła uwagi na fascynujących scenach ze świata roślin i zwierząt, które potrafi uchwycić i ciekawie zaprezentować operator nowoczesnej kamery. Rafy koralowe zachwycają, fascynują i… giną. Gdy mówi się o zagrożeniach w wodach i oceanach, to w pierwszej kolejności kojarzy nam się to z wodami zasypywanymi plastikiem czy ginącymi (po części także za przyczyną plastiku) wielorybami. Koralowce? Im cieplej tym chyba dla nich lepiej? Nic bardziej błędnego i na szczęście – być może w ostatniej chwili – to sobie uświadomiliśmy…
Choć żyją wyłącznie w ciepłych wodach, to preferują stałą temperaturę ok. 18 stopni Celsjusza. Gdy ta wzrośnie nawet niewiele o 1-2 stopnie – zaczynają się problemy, które prowadzą do umierania całych kolonii koralowców i wręcz rozpadu raf.
Przeczytaj:
Rozmowę z dr inż. Małgorzatą Smuczyńską z NIBE_BIAWAR, a przekonasz się, że dla pomp ciepła zarezerwowano główną rolę w walce budownictwa we śladem węglowym
Jak wielkie to stanowi zagrożenie dla przyrody uzmysłowić nam może fakt, iż rafy koralowe są podmorskim odpowiednikiem lasów tropikalnych i wraz z nimi stanowią najbogatsze ekosystemy na ziemi. Choć zajmują zaledwie 0,07 proc. oceanów, są kluczowe do ekosystemów z wielu powodów. Zresztą nawet ten drobny odsetek w skali globalnej to ok. 250 tys. kilometrów kwadratowych czyli tyle co dwie trzecie powierzchni Polski. Same piękne, tajemnicze i budzące zaciekawienie są ważne ponieważ w ich najbliższym otoczeniu gromadzi się aż 25 proc. wszystkich znanych morskich gatunków fauny i flory.
Najbardziej znana to oczywiście Wielka Rafa Koralowa położona u wybrzeży Australii, a najpopularniejsze – rafy znajdujące się pod powierzchnią Morza Czerwonego. Nie mniej popularne są koralowce Morza Karaibskiego czy znajdujące się wokół Hawajów.
Ich istnienie zapewnia zajęcie i dochód milionom osób, pracujących na rzecz jeszcze większej liczby trustów. Umieranie raf koralowych zagraża więc ich bytowi.
Ale choć to jest ważne, jeszcze ważniejszy jest fakt, iż wraz z rafami koralowymi giną rośliny i zwierzęta morskie – przypomnijmy, w ich bliskości egzystuje co czwarty gatunek morski. Giną ze względu na ocieplenie wód; korale są bardzo wrażliwe na temperaturę wody i jeśli nie przestanie się ona ocieplać, w perspektywie dwóch najbliższych dekad obumrze nawet 60 proc. raf koralowych – wynika z raportu World Resources Institute w Waszyngtonie. A według analizy naukowców z Uniwersytetu Hawajskiego zaprezentowanych podczas Ocean Sciences Meeting 2020 w USA, do końca wieku mogą zostać zniszczone praktycznie wszystkie rafy koralowe.
Groźne ocieplanie wód i ich zakwaszanie
Przyczyn umierania raf koralowych jest wiele. W uproszczeniu można je podzielić na dwie grupy: zagrożenia lokalne i globalne. Pierwsze to wszelkiego rodzaju działania ludzi bezpośrednio w rejonach, w których występują koralowce, np. bezpośrednie zrzuty ścieków miejskich czy poburzowy spływ nieczystości z terenów nadbrzeżnych. Dokłada się do tego żegluga morska i przybrzeżna – wycieki ropy naftowej i jej pochodnych, zanieczyszczenia i odpadki zrzucane ze statków lub, w przypadku mniejszych jednostek pływających, będące efektem rzucania kotwic na rafach czy pływania bezpośrednio nad rafami. Ponadto nadmierny połów ryb i skorupiaków przez lokalną ludność, z wykorzystaniem takich metod, jak detonowanie środków wybuchowych lub stosowanie substancji trujących w wodzie. Swoje dokładają także masowo odwiedzający rafy nieodpowiedzialni turyści: zbieranie przez nich „pamiątkowych” muszli i korali, spłukiwanie kremów ochronnych ze skóry płetwonurków, odławianie atrakcyjnie wyglądających ryb oraz efektownych korali do akwariów itp. Tego typu działalność prowadzi do niszczenia naturalnego środowiska raf koralowych.
Zagrożenia globalne prowadzące do umierania raf koralowych bezpośrednio i pośrednio wiążą się z ociepleniem klimatu. Przez ocieplenie rośnie temperatura wód, nawet w ogromnych oceanach, a jak już była o tym mowa, koralowce źle znoszą nawet niewielkie wzrosty temperatury wody. Pośrednio ocieplenie klimatu jest też przyczyną rosnącego zakwaszania oceanów.
W praktyce wygląda to tak, że rosnąca temperatura powoduje wybielanie raf koralowych. Wskutek zwiększonej nawet nieznacznie temperatury wody koralowce pozbywają się porastających je glonów, które nie tylko zapewniały im odpowiednią ilość substancji odżywczych, lecz także zdobiły bajecznymi kolorami.
Dowiedz się:
Dlaczego budując i wykańczając mieszkania i domy ekologicznymi materiałami przyczyniasz się do poprawy i własnego zdrowia, i klimatu!
https://zielona-eskadra.pl/buduj-i-remontuj-z-troska-o-wlasne-zdrowie-i-z-oddechem-dla-klimatu/
Cieplejsze wody, nawet o 1-2 stopnie Celsjusza stresują koralowce, powodując, że uwalniają żyjące w nich symbiotyczne glony. Powoduje to, że zbiorowiska koralowców o żywych kolorach stają się białe, co jest procesem zwanym bieleniem. Bielone korale nie są martwe, ale są bardziej narażone na śmierć, ponieważ pozbywają się porastających je glonów, które nie tylko zapewniały im odpowiednią ilość substancji odżywczych, lecz także zdobiły bajecznymi kolorami.
Rosnące zakwaszenie oceanów powodowane przez wzrastające stężenie CO2, zmienia skład chemiczny wód oceanicznych, powodując zmniejszanie lub zatrzymywanie tempa wzrostu koralowców. Na dodatek prowadzi do pękania i rozpadania się raf – szkielety martwych korali, które podtrzymują i zatrzymują żywe korale przez zakwaszoną wodę stają się porowate i zbyt kruche, by unieść żywą część rafy znajdującą się nad nimi. Eksperci uważają, że pękanie i rozpadanie się raf może spowodować nieodwracalne kurczenie się całych ekosystemów.
Do tych zagrożeń globalnych przykładamy się także my, żyjący z daleka od raf koralowych – bo ani w Polsce, ani w Europie w ogóle one nie występują. Ocieplanie wód, jak i w znacznej części ich zakwaszanie to efekt emisji gazów cieplarnianych, skutek tzw. śladu węglowego pojawiającego się w toku wszelkiego rodzaju naszej aktywności. Pewnie mało kto zdaje sobie z tego sprawę, ale zwiększona ilość dwutlenku węgla w atmosferze w 25 proc. absorbowana jest przez oceany.
Jak ratować rafy koralowe
W 2019 r. skupiające naukowców z całego świata Wildlife Conservation Society, wspierane przez wiele organizacji pozarządowych, agend rządowych oraz uniwersytetów opracowało trzy strategie, które mają zostać szybko wdrożone w celu ratowania raf.
Pierwsza dotyczy dobrze funkcjonujących żywych raf koralowych. Ocenia się, że jest ich ok 17 proc. Znajdują się one na wodach przybrzeżnych 22 krajów, od Wschodniej Afryki po Azję Południowo-Wschodnią. Można je ocalić koordynując działania na skalę międzynarodową w zakresie wspomnianych wcześniej zagrożeń lokalnych.
Dowiedz się:
Dlaczego dzięki jednoczesnemu wykorzystaniu pompy ciepła i fotowoltaiki, powierzchni dachu wystarczy by panele słoneczne w pełni zaspokoiły potrzeby energetyczne budynku i domowników – łącznie z ładowaniem samochodów elektrycznych
Druga ze strategii polega na odradzaniu uszkodzonych raf. Mogłaby one objąć 54% badanych raf. To rafy, które jeszcze niedawno dobrze funkcjonowały, jednak dotknęło je masowe blaknięcie z lat 2014–2017. Już teraz zajmują się tym ochotnicy z pozarządowych organizacji, tzw. podwodni ogrodnicy. Jednak powinny się tym zająć (i sfinansować) rządy.
Strategia trzecia to zmiana stylu życia lokalnych społeczności. Aż 28% raf koralowych przestało funkcjonować, a ludzie, którzy są od nich uzależnieni muszą znaleźć inne źródła utrzymania.
Jednak nawet udane wdrożenie tych strategii w komplecie może okazać się bezużyteczne jeśli jednocześnie nie będzie się działać w skali ogólnoświatowej w celu utrzymania globalnego ocieplenia na poziomie poniżej 1,5 stopnia Celsjusza od okresu preindustrialnego – wskazują naukowcy.
Kraje Unii Europejskiej dostrzegają problem, a władze UE postanowiły przyspieszyć działania w kierunku zahamowania globalnego ocieplenia. Podczas szczytu Rady Europejskiej odbytego w połowie grudnia ub.r. szefowie rządów krajów członkowskich Unii Europejskiej przyjęli nowy wyższy cel redukcji CO2 dla Unii Europejskiej, który ma wynieść co najmniej 55 proc. do 2030 roku w stosunku do roku 1990. Fundamentalne znaczenie dla osiągnięcia tego celu będzie miała elektryfikacja budownictwa, opierająca się na powszechnym stosowaniu fotowoltaiki i pomp ciepła.
– Obecnie pompy ciepła są uznawane przez decydentów w Brukseli za najlepszą dostępną technologię ogrzewania i chłodzenia budynków, zaś w połączeniu z fotowoltaiką daje możliwość tworzenia budynków zeroenergetycznych, a nawet plusenergetycznych. Wiele krajów postrzega transformację energetyczną w kierunku bezemisyjnych i energooszczędnych technologii OZE, jako szansę na odbudowę gospodarki po kryzysie związanym z pandemią, jednocześnie osiągając efekt realizacji celów klimatycznych. Z tych strategii wynika, że do 2030 w UE powinniśmy czterokrotnie zwiększyć rynek pomp ciepła i zainstalować ponad 48 mln pomp ciepła – mówi dr inż. Małgorzata Smuczyńska, Business Unit Manager NIBE w NIBE-BIAWAR Sp. z o.o.
– Nowy cel redukcji emisji do co najmniej 55 proc. to koniec jakichkolwiek mrzonek o przyszłości dla węgla, ale także jasny sygnał do odchodzenia od pozostałych paliw kopalnych, w tym gazu – dodaje Małgorzata Smuczyńska.
Dowiedz się:
Jak można zwolnić tempo życia, by skorzystać na tym samem, dać radość rodzinie i oddech dla środowiska
https://zielona-eskadra.pl/zyj-slow-life-skorzystasz-ty-i-srodowisko/
Przez nierozwagę czy wręcz lekkomyślną beztroskę doprowadziliśmy do stanu, gdy musimy jednocześnie walczyć z przyczynami i ze skutkami zjawiska określanego mianem ocieplania klimatu. Z przyczynami, by przerwać proces, a potem go odwrócić i działać na rzecz przywrócenia do stanu sprzed intensywnej eksploatacji dóbr Natury przez człowieka. Jednocześnie jednak trzeba działać na rzecz neutralizowania skutków. Często nie wystarcza nam jednak na to nie tyle środków, co wyobraźni lub wręcz podąża ona torami fałszywych stereotypów, czego zagrożenie bytu koralowców – a w konsekwencji 25 proc. globalnego ekosystemu – jest najlepszym przykładem.
Zbigniew Biskupski