las brzozowy

Zero waste: nie marnuj, nie zaśmiecaj!

Tak, bez ciebie i twojej aktywności – działań, ale i zaniechań – świat spotka katastrofa klimatyczna i to z wielkim prawdopodobieństwem jeszcze za twojego życia. Bądź więc zero waste – nie od jutra, ale od dziś, najlepiej od tej chwili…

Zero waste, czyli bez śmieci i bez marnowania to filozofia, która z działań świadomych, wykonywanych z rozmysłem i przekonaniem, powinna przebić się do naszej świadomości. Tak jak ciągle głodny człowiek pierwotny ciągle patrzył na świat roślin i zwierząt przez pryzmat „co się nadaje do zjedzenia”, tak współczesny homo sapiens powinien swoją aktywność testować regułą zero waste. Na początku jak wytworzyć określone dobro – towar usługę, by zarówno przy jej powstawaniu jak i przy użytkowaniu wygenerować jak najmniej śmieci – a jeśli już to takich, które są łatwe do usunięcia i najlepiej biodegradowalne.

Dotyczy to nie tylko wielkich fabryk czy małych zakładów usługowych, ale każdego z nas. Dwa proste przykłady z brzegu. Notorycznie zostają na talerzu po obiedzie resztki ziemniaków, makaronu czy ryżu? Zero waste dyktuje dwa ważne ruchy. Pierwszy – na etapie przygotowania zmniejszyć ilość produktu, który trafi do garnka. Drugi – skoro jednak coś na talerzach zostaje, resztki powinny pójść nie do kosza ze zmieszanymi odpadami, ale do drugiego – z odpadami organicznymi. Dlaczego to ważne? Zamiast trafić na rosnącą pryzmę śmieci odpadki organiczne zapewne pójdą do kompostowni i zostaną wtórnie wykorzystane.

Kolejny przykład z innej sfery naszego życia, Zero waste czyli nie marnuj dotyczy także takich zasobów jak energia elektryczna czy ciepło. Oczywiście największy skutek – i dla klimatu, i dla naszej kieszeni – przyniesie działanie kompleksowe, np. stworzenie nieruchomości określanej mianem domu bez rachunków czyli z instalacją pompy ciepła, panelami fotowoltaicznymi oraz systemem wentylacji z rekuperacją. Jak podkreśla Magda Turecka, Ekspert marki NIBE, będzie to w sposób niepodważalny „duży wkład w trwałą likwidację smogu, walkę z globalnym ociepleniem, ale także zyskowna inwestycja i oszczędność długofalowa. Ba, dzięki pompie ciepła nie trzeba nawet zastanawiać się i pamiętać o tym, aby przykręcać kaloryfery czy nawet kontrolować temperaturę. Pompa ciepła bowiem to inteligentne urządzenie, które robi to za użytkownika, dostosowując na dodatek swoją moc do aktualnego zapotrzebowania na ciepło – zdecydowanie zero waste!

Ale marnotrawstwo energii i ciepła, a tym samym ulgę dla naszej planety, można zapewnić na wiele sposobów, w tym metodą drobnych kroczków. Choćby tak: minęły czasy gdy jesienią masowo kupowaliśmy najprzeróżniejsze taśmy do uszczelniania okien. Teraz po prostu wymieniamy okna na nowoczesne, szczelne. Ale nadal źle wietrzymy pomieszczenia! Uchylamy okno na długo, a w tym czasie ciepło ukradkiem ucieka… Tymczasem lepiej jest otworzyć je szeroko – albo drzwi balkonowe – na krótko, zapewniając solidną wymianę wysuszonego i „zużytego” w mieszkaniu powietrza na atmosferyczne!

Nawet jeśli jesteś pesymistą i uważasz, że takie drobne działania i tak nie uchronią nas przed katastrofą klimatyczną, to na pewno oddalą ją. Choćby o kilka dni – czyż nie warto, skoro życie jest takie piękne i tak je kochamy?

Zbigniew Biskupski