Ruch na świeżym powietrzu czyli… w domu!
Jesień i zima to ciężkie czasy dla uprawiających sporty i odbywających zajęcia ruchowe na świeżym powietrzu; nie tylko ze względu na chłód, dokuczliwe opady i przenikliwy ziąb, ale na większe niż zwykle zanieczyszczenie powietrza. Zalecenie ruchu na świeżym powietrzu dla poprawy zdrowia brzmi dwuznacznie, gdy to powietrze to smog…
Po lockdownach spowodowanych przez pandemię COVID-19 większość Polaków przybrała na wadze i ruch na świeżym powietrzu, w tym systematyczne bieganie lub spacery to jedna z najprostszych i najzdrowszych metod powrotu do prawidłowej masy ciała.
Tymczasem smog jest toksyczną mgłą, która unosi się zwykle nad miastem. W jego skład wchodzą pyły, gazy i szkodliwe substancje. Do pogorszenia jakości powietrza przyczyniają się głównie spaliny samochodowe i szkodliwe substancje, powstałe na skutek palenia w piecach. Zjawisko to nasila się szczególnie jesienią – kiedy występują częste mgły oraz zimą, w sezonie grzewczym.
Smog poważnie zaburza funkcjonowanie układu oddechowego, nerwowego czy krwionośnego, osłabia funkcje obronne organizmu, wyniszcza jego poszczególne układy i sprawia, że stajemy się coraz bardziej podatni na zachorowania. Na działanie smogu narażone są przede wszystkim osoby w podeszłym wieku, cierpiące z powodów schorzeń dróg oddechowych, dzieci i kobiety w ciąży, a także alergicy. Jak podkreśla lek. Paweł Wojtan, pulmonolog Grupy LUX MED, skutki wdychania smogu na pierwszy rzut oka wydają się stosunkowo niepozorne. Pierwszymi symptomami mogą być bóle i zawroty głowy, problemy z koncentracją, podrażnienie spojówki oka, uporczywy kaszel, który jest reakcją obronną przed szkodliwymi związkami w powietrzu, czy choćby uczucie zwiększonej ilości śluzu i wydzieliny w drogach oddechowych. Ponieważ smog upośledza i osłabia funkcjonowanie układu oddechowego, dużo łatwiej wówczas o infekcje wirusowe czy bakteryjne.
Najistotniejsze jest jednak to, że smog to jedna z najbardziej kancerogennych substancji. Powietrze zanieczyszczone przez metale ciężkie bardzo źle wpływa na organizm. Poważnie zaburza funkcjonowanie układu oddechowego, nerwowego czy krwionośnego, osłabia funkcje obronne organizmu, wyniszcza jego poszczególne układy.
Gdy więc stężenie szkodliwych substancji w powietrzu przekracza mocno normy, nie tylko nie powinniśmy biegać i intensywnie ćwiczyć w otwartej przestrzeni, ale stosować środki ochronne, jeśli już musimy wychodzić z domu. Zakładać maskę antysmogową, starać się oddychać nosem, a nie ustami. Powinniśmy też pamiętać o regularnym nawadnianiu organizmu i zbilansowanej, bogatej w witaminy i składniki mineralne diecie.
„Z całą pewnością jednak nie powinno się całkowicie rezygnować z aktywności fizycznej. Nawet wtedy mamy pewne alternatywy, jak ćwiczenia w domu czy na siłowni. Jeśli mimo wszystko zależy nam na sporcie na świeżym powietrzu, a jakość tego powietrza jest zła, warto wybrać miejsca oddalone od źródła emisji, czyli osiedli domów jednorodzinnych czy dróg szybkiego ruchu. Może być to np. las lub inna lokalizacja, w której stężenie pyłów jest bezpieczne dla zdrowia. Pamiętajmy także, że poziom zanieczyszczeń przy głównej drodze, a drodze oddalonej od niej o 500 m, może być zupełnie inny” radzi Paweł Wojtan.
By jednak ćwiczyć w domu, musimy mieć pewność, że wewnątrz powietrze jest naprawdę świeże – a doświadczenie uczy, że w pomieszczeniach smog potrafi być również częstym zjawiskiem. Na to, jaka jest jakość powietrza w domu czy w mieszkaniu, wpływa wiele czynników – od stanu powietrza zewnętrznego, po substancje emitowane z materiałów służących do wykonania mebli i urządzeń domowych, naszych ubrań i zapachy kuchenne.
By poprawić jakość powietrza w domu wiele osób dba o obecność w nim roślin – w szczególności tych, które należą do grupy o właściwościach oczyszczających powietrze, jak np. skrzydłokwiat, paprotka, dracena czy sansewieria. Oczywiście, często też wietrząc pomieszczenia – ale gdy na zewnątrz smog, ta druga czynność może być zgubna.
Najlepszym w takim przypadku rozwiązaniem jest zastosowanie rekuperatora. Jest to, ujmując rzecz najprościej, urządzenie do mechanicznej wentylacji, czyli wymiany powietrza. Jednak od zwykłych wentylatorów różni się tym, że poza zapewnieniem odpowiedniej ilości czystego tlenu z zewnątrz i pozbyciem się uciążliwych zapachów oraz pyłów na zewnątrz pozwala wykorzystać wtórnie ciepło. Na marginesie – oszczędności na ogrzewaniu w krótkim czasie zwrócą koszt zainwestowania w takie urządzenie, a sama jego instalacja nie musi być kłopotliwa – przy rekuperacji nie jest potrzebny komin czy specjalne nawiewniki w oknach.
Gdy więc czyste powietrze zapewnimy sobie w domu, finalnie możemy pozostać przy stosowaniu się do zalecenia – więcej ruchu na świeżym powietrzu, ale traktując to ostatnie określenie nie jako synonim otwartej przestrzeni (na dworze), ale dosłownie. W czasach smogu łatwiej o świeże powietrze może być w domu niż nawet w pobliskim parku…
Zbigniew Biskupski
Zdjęcie: People photo created by master1305