Potrzebujemy zmiany diety, a nie zmiany klimatu!
Klimat zmienia się wbrew naszej woli, choć wskutek naszych nieprzemyślanych działań. Dietę możemy zmienić sami – także po to, by zmniejszając ślad środowiskowy ratować Planetę przed zagładą, jaką niesie ocieplenie klimatu.
Hasło użyte w tytule to zawołanie naukowców i organizacji pozarządowych apelujących do Komisji Europejskiej o zaprzestanie finansowania promocji mięsa i nabiału z funduszy Unii Europejskiej.
Jak się okazuje, w ostatnich latach Komisja wydała prawie jedną trzecią swojego 200-milionowego rocznego budżetu, przeznaczonego na promocję produktów rolnych, na reklamę produktów pochodzenia zwierzęcego. Naukowcy wezwali więc Komisję do zreformowania unijnej polityki promocji produktów rolnych, tak aby zapewniała ona wsparcie i zachętę do przejścia Europy na dietę bardziej roślinną. Przyniesie to korzyści ludziom, zwierzętom i planecie.
Naukowcy argumentują, że „tsunami” nadprodukcji i nadmiernej konsumpcji produktów pochodzenia zwierzęcego w UE przeciąża naturalne systemy. Prawie 70% emisji gazów cieplarnianych w UE z rolnictwa pochodzi z hodowli zwierząt, a znaczna część soi importowanej do UE na paszę dla zwierząt, jest uprawiana na wylesionych gruntach. Intensyfikacja produkcji roślinnej w UE, w celu uprawy pasz treściwych niezbędnych do przemysłowej hodowli zwierząt, prowadzi do degradacji gleb, nadmiernego zużycia i zanieczyszczenia wody oraz zanieczyszczenia powietrza. Tymczasem Międzynarodowa Agencja Badań nad Nowotworami Światowej Organizacji Zdrowia zaklasyfikowała przetworzone mięso jako rakotwórcze dla ludzi, a czerwone mięso jako prawdopodobnie rakotwórcze.
Produkcja białka zwierzęcego generuje nie tylko dużo większy ślad węglowy oraz emisje szkodliwe dla zdrowia – pochłania także po wielokroć więcej wody. Za przykład może posłużyć przywołane już czerwone mięso, którego najlepszą egzemplifikacją jest wołowina – dla wyprodukowania 1 kg mięsa wołowego potrzeba aż 15 tys. litrów wody. By otrzymać kilogram ziaren pszenicy wystarczy piętnaście razy mniej, czyli tysiąc litrów.
Prawda, iż podejmując wysiłki w celu osiągnięcia neutralności klimatycznej, czyli powstrzymania procesu ocieplania, potrzeba działań we wszystkich dziedzinach naszej aktywności, dociera coraz bardziej do świadomości wszystkich Ziemian. Oczywiście największe działania muszą iść w stronę zmiany energetyki – nasze główne konsumenckie działanie w tym zakresie to termomodernizacja, w tym wymiana kopciuchów na zielone nośniki energii w rodzaju fotowoltaiki i pomp ciepła. Jednak powinniśmy zrestrukturyzować nasze działania – wręcz styl życia, pod kątem maksymalnie możliwego ograniczania śladu węglowego i śladu wodnego.
W połowie lipca Komisja Europejska będzie decydować o tym, na co wyda promocyjne pieniądze z „zakładki” produkty rolno-spożywcze. My nie musimy się oglądać na dyrektywy i rekomendacje; możemy urządzać własne życie kierując się własną wygodą, ale i rozsądkiem, oraz mając na względzie perspektywę swoich dzieci i wnuków.
Zbigniew Biskupski