dziadek z wnuczką

Obyśmy żyli długo i szczęśliwie w… zdrowym klimacie!

W zdrowym ciele zdrowy duch – brzmiało hasło entuzjastów gimnastyki, upowszechniających ćwiczenia fizyczne na początku minionego wieku. Dziś aż chce się je sparafrazować: w zdrowym klimacie zdrowe życie… Cóż klimat od dawna nie jest zdrowy, co widać już nawet gołym okiem. Jaka jest więc przyszłość – nasza i naszego zdrowia?

Według bardzo ostrożnych wyliczeń Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) straty zdrowotne wywołane pogarszaniem się klimatu w skali globalnej wynoszą 4 miliardy dolarów rocznie. Zmiany klimatu powodują obecnie bezpośrednio ponad 140 tysięcy zgonów rocznie, a do końca bieżącej dekady ta liczba może się podwoić.

Ale bardziej dramatycznie wyglądają skutki zjawisk ekstremalnych. Dla przykładu fala upałów w sierpniu 2003 roku w Europie doprowadziła do 70 tysięcy zgonów w dwunastu krajach. Jak podkreśla Krzysztof Skotak, kierownik Ośrodka Zintegrowanych Badań Środowiska IOŚ-PIB, zmiany klimatu mają także związek ze wzrostem występowania chorób alergicznych. W czasie upałów przy stagnacji powietrza i braku opadów rośnie stężenie alergenów i pyłków w powietrzu. W konsekwencji w ciągu ostatnich kilkunastu lat podwoiła się liczba chorych na alergiczny nieżyt nosa i astmę oskrzelową.

W Polsce podstawowe zagrożenia wiążą się ze skutkami stałego ocieplaniem klimatu, które przybrały postać suszy klimatycznej. Wbrew stereotypom towarzyszą jej nie tylko niedobory wody, ale np. tropikalne fale opadów, gwałtowne burze – wręcz tornada. Mają one charakter bezpośredniego zagrożenia (przykładowo zgony powodowane występowaniem ekstremalnych zjawisk pogodowych takich jak burze i tornada), jak i pośredni (np. zachorowania na choroby przenoszone wektorowo przez komary). Choroby wektorowe już teraz stanowią ponad 17 proc. wszystkich schorzeń zakaźnych i przyczynę tysięcy zgonów.

Z drugiej strony – susza klimatyczna potęguje skutki smogu. Jak wyjaśniają eksperci, zmiany temperatury czy charakteru opadów, w powiązaniu z obserwowanymi częstymi okresami stagnacji powietrza, wpływają bezpośrednio na poziom jego zanieczyszczenia, który już obecnie stanowi poważne zagrożenie dla zdrowia. Zmiany klimatu sprzyjają przemianom chemicznym zachodzącym w atmosferze, ułatwiają ich przenoszenie na dalekie odległości oraz następnie ich szkodliwe działanie w nowych lokalizacjach.

Głównymi zanieczyszczeniami powietrza związanymi ze zmianami klimatu są ozon i pył zawieszony. Pierwszy jest tworzony w wyniku reakcji fotochemicznych zachodzących przy wzroście temperatury i przy udziale promieniowania w obecności innych związków chemicznych, tzw. prekursorów ozonu. Pył zawieszony zaś emitowany jest m.in. w wyniku pożarów lasów oraz wtórnego unoszenia się z terenów suchych. Drobny pył zawieszony jest klasyfikowany przez WHO na pierwszym miejscu wśród środowiskowych niebezpieczeństw jako zanieczyszczenie powietrza istotnie zagrażające zdrowiu i życiu. W przypadku pyłu trudno jest nawet określić bezpieczny poziom, poniżej którego nie obserwuje się negatywnych skutków dla zdrowia.

Ale to nie wszystko. Eksperci podkreślają, że wzrost częstotliwości występowania powodzi, gwałtownych burz i huraganów ma dodatkowo pośrednio długoterminowy wpływ na jakość naszego życia; nierzadko w postaci diagnozowanych problemów psychicznych wynikających z utraty mienia oraz poczucia bezpieczeństwa.

Do grup najbardziej narażonych na zdrowotne skutki klimatu należą dzieci, osoby starsze oraz osoby z istniejącymi problemami zdrowotnymi, w tym niepełnosprawni. Zmianami klimatu dotknięte mogą być szczególnie osoby bezdomne, biedne i zmarginalizowane społecznie. Dlatego niemal pewne jest, że skutki zmieniającego się klimatu dotkną najbiedniejsze i najbardziej wrażliwe społeczności w pierwszej kolejności. Co więcej, szacuje się, że wzajemnie powiązania systemów klimatycznych z ekosystemami i demografią mogą zaburzyć obecne warunki rozwoju całych populacji.

Obyśmy więc mogli żyć długo i szczęśliwie, zdrowy klimat jest bezwzględną podstawą. Kto jeszcze wątpi w to, że niezbędna jest powszechna determinacja w walce z ociepleniem, zwłaszcza suszą klimatyczną, smogiem i innymi jej skutkami – ten patrzy krótkowzrocznie i będzie żył krótko. Najgorsze, że wraz z nim także ci, których do zielonej aktywności przekonywać nie trzeba, bo jednak wszyscy jedziemy na jednym klimatycznym wozie…

Zbigniew Biskupski