Niemal wszystko co czynimy każdego dnia można zrobić tak, by było to z większą korzyścią dla Natury
Wszyscy mamy wpływ na klimat oraz na jego poprawę. Kierując się zasadą – myśl globalnie działaj lokalnie możemy sprawić, że trend ocieplania klimatu szybko się odwróci. W tym celu powinniśmy zmienić wiele naszych codziennych zwyczajów, ba – nawet odruchy.
Z takiej świadomości właśnie narodziła się filozofia zero waste. W dosłownym tłumaczeniu jest to „brak śmieci” lub „brak marnowania”. W praktyce jest to styl życia, zgodnie z którym człowiek stara się wytwarzać jak najmniej odpadów. Nie tylko już na finale – nie zaśmiecając środowiska i segregując wytworzone śmieci by choć część poddać recyklingowi a inną zamienić na energię, ale już na etapie koncepcji nowych produktów i ich wytwarzania.Zasada pięciu R
By potencjalnym zwolennikom proekologicznego trybu życia ułatwić zmianę filozofii myślenia i działania, twórcy zero waste opracowali zasadę pięciu eRek: refuse, reduce, reuse, recycle, rot. Po polsku: odmawiaj, ograniczaj, używaj ponownie, segreguj i przetwarzaj oraz kompostuj. Wszystkie zasady 5R można zresztą zebrać w jedno wielkie R – respect, czyli szacunek. Szacunek do przyrody i do wszystkich aspektów życia.
Życie w duchu zero waste to ciągła nauka i szukanie ekologicznych, bezśmieciowych rozwiązań.
Czy jesteśmy na to gotowi? Z raportu „Niezrównoważeni – zero/less waste” opracowanego przez IQS na podstawie badania zachowań Polaków wynika, że za zanieczyszczone powietrze, niewystarczające zasoby wody pitnej, chemię w jedzeniu oraz górę zalewających nas śmieci i to głównie plastikowych, oskarżamy przemysł i producentów rolnych. Ale jednocześnie aż 83 proc. z nas wierzy, że nasze codzienne wybory i starania mają wpływ na środowisko. Na fali tego przekonania rośnie w Polsce w siłę ruch zero waste.
– Zmiana stylu życia Polaków widoczna jest również w wyborach dotyczących systemów grzewczych instalowanych w domach, zarówno nowych jak i tych, które poddawane są modernizacji. Wyniki sprzedaży pompy ciepła w 2019r. w Polsce wykazały wzrost o 62 proc. w stosunku do roku 2018r. Szczególnym uznaniem i popularnością cieszą się tzw. domy bez rachunków, czyli domy z instalacją pompy ciepła, paneli fotowoltaicznych oraz systemu wentylacji z rekuperacją. Zastosowanie takiego rozwiązania to bez wątpia duży wkład w trwałą likwidację smogu, walkę z globalnym ociepleniem, ale także zyskowna inwestycja i oszczędność długofalowa – zdecydowanie zero waste! – dodaje Magda Turecka, Ekspert marki NIBE
Najpierw odmawiaj
Badanie pokazało, że w pierwszej kolejności jesteśmy w stanie zrezygnować z dań na wynos, które generują ogromne ilości śmieci. Na zestaw jednego dania składają się często: styropianowe pudełko, plastikowe sztućce, osoby pojemnik na surówkę i pojemniki na sosy, a to wszystko zawinięte w foliową torebkę. Już w 2021 roku używanie tego rodzaju plastikowych naczyń jednorazowego użytku będzie całkowicie zakazane w Unii Europejskiej. Dużo trudniej jest Polakom zrezygnować z zakupu napojów w plastikowych butelkach – tylko 29 proc. respondentów zdecydowanie wybiera napój w szklanym lub kartonowym opakowaniu, jeśli ma wybór.
Potem ograniczaj
Dużo trudniej jest nam zastosować w praktyce drugą zasadę: reduce – ograniczaj. Nakazuje ona redukowanie liczy przedmiotów, otaczanie się tylko tymi, których faktycznie używamy. Inne – już wykorzystane najczęściej odkładamy na strychu lub w piwnicy, kierując się zasada, że wszystko kiedyś się przyda. Tymczasem nic bardziej błędnego – nie przyda się bo od samego początku jest zbędnym balastem.
Z pewnością trudno ten nawyk zmienić osobom starszym, które żyły w czasach PRL-owskich niedoborów, w których gromadzenie było jedną z podstawowych reguł przeżycia, ale nie powinni ich ślepo naśladować Polacy urodzeni już w III RP – minimalistyczny styl życia można wszak widzieć od drugiej, pozytywnej strony.
Używaj ponownie…
Przede wszystkim koniec z jednorazowymi rozwiązaniami w przypadku działań, które z pewnością w przyszłości trzeba będzie powtarzać. Na pierwszy ogień – z jednorazowymi opakowaniami, talerzykami, sztućcami.
W dążeniu do ograniczenia produkcji śmieci, coraz więcej sprzedawców żywności ekologicznej zachęca do kupowania produktów na wagę i przynoszenia własnych pojemników. Asortyment jest zachęcający, bo obejmuje nie tylko pieczywo, warzywa i owoce, ale również kasze, mąki, makarony czy bakalie. Wystarczy zabrać na zakupy własne słoiki na sypkie produkty, bawełniane i papierowe torby na warzywa i owoce.
…i segreguj
Dużym problemem w dobie częstego wprowadzania przez firmy odzieżowe nowych i tanich kolekcji ubrań są odpady tekstylne. Filozofia zero waste zakłada przede wszystkim ograniczenie nadmiernych zakupów odzieży, a tej, która nie nadaje się do noszenia przerabianie na inne przedmioty użyteczne w domu (ścierki, torby na zakupy itp.).
W tym przypadku warto pobudzić swoją kreatywną stronę i zastanowić się jak wykorzystać słoik po ogórkach czy opakowanie po jajkach. Słoiki po dżemach można wykorzystać robiąc własne przetwory, słoiki po sokach do domowych nalewek lub przechowywać w nich sypkie produkty, a w zniszczonych naczyniach można zasadzić kwiaty.
Alternatywa dla marnotrawstwa
W skali całego świata marnowane jest więcej jedzenia niż potrzeba, aby wyeliminować globalny problem głodu. Marnowanie produktów spożywczych to obecnie jeden z największych problemów społecznych oraz ekonomicznych. Warto pamiętać, że wyprodukowanie żywności wiąże się z dużym obciążeniem dla środowiska. Jeśli już więc nie zjedliśmy, spróbujmy jedzenie wykorzystać inaczej.
– Każde nasze działanie ma wpływ na nasze otoczenie, innych ludzi, planetę, więc niezbędne jest świadome podejście do konsumpcji. Marka NIBE jest głęboko przeświadczona o tym, że pro-ekologiczność i ideologia zero waste nie jest tylko modnym trendem, ale zjawiskiem i stylem bycia, dzięki któremu wszystkim nam będzie się żyło lepiej – podsumowuje Magda Turecka.
Przekonanie, że możliwe jest to tylko we własnym domu, najlepiej na wsi a niewykonalne w mieszkaniu, zwłaszcza tym z wielkiej płyty – jest absolutnie błędne! W ramach segregacji śmieci pojawiły się pojemniki na odpady organiczne: resztki jedzenia, ale i obierki z ziemniaków, warzyw i owoców czy łodygi rzodkiewek, liście kalafiorów, kapusty czy brokułów, które na dobre zagościły w naszym menu. Zamiast pakować je do pojemnika na odpady mieszane, warto wrzucić je do pojemnika na resztki.
Tak więc podejmując setki decyzji dziennie miejmy ciągle odniesienie do zero waste, bo wszystko co robimy ma wpływ na środowisko i niemal każde działanie można przeprowadzić bez szkody lub co najmniej z uszczerbkiem mniejszym dla Natury.
– Każde nasze działanie ma wpływ na nasze otoczenie, innych ludzi, planetę, więc niezbędne jest świadome podejście do konsumpcji. Marka NIBE jest głęboko przeświadczona o tym, że pro-ekologiczność i ideologia zero waste nie jest tylko modnym trendem, ale zjawiskiem i stylem bycia, dzięki któremu wszystkim nam będzie się żyło lepiej – podsumowuje Magda Turecka.
Na strychach i w piwnicach oraz na pawlaczach mieszkań zalegają skarby jakich świat… nie widzi. Tak, bo to co dla nas jest wypadłym z obiegu na amen przedmiotem, dla innych może być skarbem. Na pewno zaś na nadaniu tym przedmiotom drugiego życia zyska klimat i cała przyroda.
Trzy dekady temu, w okresie przemiany ustrojowej w Polsce, modne stały się second handy, dowcipnie ochrzczone wtedy lumpeksami. Choć dziś nadal niemal co drugi Polak chętnie kupuje w sklepach z używaną odzieżą – a przede wszystkim poprzez Internet i w ramach coraz modniejszych wzorem amerykańskim tzw. wyprzedaży garażowych – to jednak idea nadawania rzeczom drugiego życia wciąż daleka jest od powszechnej akceptacji. Tymczasem troska o losy planety i dbałość i klimat, do której przekonanych jest już niemal 90 proc. rodaków ma u fundamentów dwie reguły: gospodarka obiegu zamkniętego (dla biznesu) i myśl globalnie, działaj lokalnie (dla każdego, obojętnie czy jest przedsiębiorcą czy konsumentem).
W praktyce jednak niepotrzebne rzeczy choć w dobrym stanie w najlepszym przypadku lądują w piwnicy lub na strychu, a zazwyczaj w śmietnikach. Tylko co czwarty Polak niepotrzebną odzieżą wypełnia specjalne pojemniki opróżniane przez organizacje charytatywne, jak wynika z badania przeprowadzonego w styczniu na zlecenie portalu Gumtree.pl . Dzieje się tak z dwóch powodów. Po pierwsze sami niechętnie korzystamy z rzeczy używanych, po drugie nie bardzo mamy pomysł – lub czas – by zająć się nadawaniem przedmiotom drugiego życia.
Ze wspomnianego badania wynika, że o ile 47 proc. Polaków jest skłonnych użytkować odzież z drugiego obiegu, o tyle na akceptowalnej liście używanych rzeczy dalej długo jest pustka; ledwie 19 proc. badanych skłonnych byłoby wziąć z drugiego obiegu zabawki dla dzieci, a 13 proc. – sprzęt elektroniczny.
Być może gdybyśmy bardziej byli skłonni do sięgania po rzeczy używane, zadziałałoby klasyczne prawo rynku – jest popyt, pojawia się podaż – ale w sytuacji gdy zdecydowana większość Polaków (73 proc. respondentów cytowanego badania) nie chce używać przedmiotów po innych, a reszta twierdzi, że używane rzeczy zazwyczaj mają ukryte wady albo że zamiast rzeczy używanej w porównywalnej cenie można mieć nową, to i motywacja do tego, by używanym rzeczom nadawać drugi bieg jest u nas zdecydowanie słabsza niż w innych krajach.
Ale jest też „światełko w tunelu”; badanie Gumtree wykazało, że o ile Polaków nie przekonują aspekty finansowe (możliwość zarabiania na sprzedaży rzeczy używanych), o tyle coraz mocniej trafiają do umysłów przekonania ekologiczne. Dlatego rośnie liczba rodaków, których do nadawania rzeczom używanym drugiego życia skłania moda na zero waste!
Niedawno, na skrzynkach pocztowych naprzeciwko windy w budynku, w którym mieszkam ktoś ułożył książki, puste segregatory i inne przedmioty biurowe z kartą „do wzięcia”. Po kilku dniach zostały tylko dwa romanse specjalizującego się w tego typu literaturze wydawnictwa o niezbyt dobrej renomie. Te zapewne trafiły do śmietnikowego pojemnika na makulaturę.
Rzecz jasna, życie według reguł zero waste nie ogranicza się do nadawania rzeczom drugiego życia – jest to ważny aspekt tej filozofii, ale chyba nawet nie najważniejszy. Przypomnijmy, że opiera się ona na pięciu regułach (5R): odmawiaj, ograniczaj, używaj ponownie, segreguj i przetwarzaj oraz kompostuj. Wszystkie zasady 5R można zresztą zebrać w jedno wielkie R – respect, czyli szacunek. Szacunek do przyrody i do wszystkich aspektów życia.
Życie w duchu zero waste to ciągła nauka i szukanie ekologicznych, bezśmieciowych rozwiązań. Począwszy od rezygnacji z jednorazowych opakowań z tak szkodliwego dla nas plastiku czy precyzyjnego segregowania śmieci po oszczędzanie wody czy energii – w tym walkę z niską emisją poprzez termomodernizację. Gdzieś tam pośrodku są nasze zachowania w kuchni, typu unikanie marnotrawstwa jedzenia czy wielokrotne wykorzystywanie słoików.
A więc nie śmiećmy i nie marnujmy. A w wątku tutaj omówionym – zamiast bezrefleksyjnie wyrzucać na strych, do piwnicy lub na śmietnik – nadawajmy rzeczom drugie życie. A przynajmniej próbujmy; jest bowiem wysoce prawdopodobne, że dla kogoś mogą być one nie mniej przydatne niż nowe.
Zbigniew Biskupski