Chemia gospodarcza, czyli recepta na astmę
Zanieczyszczenie powietrza to nie tylko efekt kopciuchów, samochodów i zakładów przemysłowych, to również wynik środków chemicznych używanych przy zwykłych codziennych czynnościach. Substancje czyszczące powodują alergię i niekorzystnie wpływają za środowisko.
Chorobą zawodową osób sprzątających jest astma. Styczność z chemią gospodarstwa domowego zwiększa zachorowalność na astmę wieku dorosłego. Łączenie substancji przy sprzątaniu może być niebezpieczne dla osoby sprzątającej i domowników.
Naukowcy z Uniwersytetu Colorado twierdzą, że dużą część zanieczyszczenia stanowią środki czystości, spraye, farby czy perfumy. Po zbadaniu syntetycznych, lotnych związków organicznych w Los Angeles okazało się, że prawie 50% zanieczyszczeń to chemia domowa i inne chemiczne substancje użytku codziennego. Jest to o tyle istotna informacja, że dane związki przenikają do atmosfery, tworząc szkodliwy ozon i pył zawieszony. Powstałe w wyniku tego zanieczyszczenia mogą powodować choroby serca i płuc.
Najtańsze i najprostsze rozwiązanie to ekologiczne sprzątanie za pomocą octu, sody i kwasku cytrynowego. Wbrew powszechnemu niedowierzaniu te produkty działają. Chemiczne detergenty do czyszczenia zawierają duże stężenie czynników czyszczących, dlatego efekt widoczny jest szybciej niż w przypadku naturalnych substancji. Niestety są dwie strony medalu, ponieważ tak intensywne działania mogą uszkodzić czyszczoną powierzchnię. Na rynku są produkty ekologiczne na bazie naturalnych środków, których przewagą od samodzielnie przygotowanych jest brak przykrego zapachu octu.
Tak samo jak w przypadku jedzenia, najlepiej zrobić miksturę samemu, ponieważ będziemy wiedzieć, co jest w środku. Aby umyć umywalkę, wannę czy kafelki wystarczy roztwór z połowy szklanki sody oczyszczonej i 2-3 łyżki octu.