Negatywny wpływ zanieczyszczonego powietrza na ludzki organizm nie jest nowym odkryciem, ale wciąż prowadzone są badania dotyczące tego, jak rozległe mogą być powikłania wynikające z oddychania smogiem. Okazuje się, że zagrożenie jest większe, niż do tej pory sądzono.
Według najnowszych badań jednostki medycznej Uniwersytetu Waszyngtońskiego oraz Veterans Affairs’ Clinical Epidemiology Center w St. Louis, do już szerokiego grona poważnych zagrożeń dla zdrowia i życia wynikających z oddychania smogiem, takich jak choroby serca, zawały, astma i przewlekłe schorzenia pulmonologiczne, dopisać można choroby nerek.
Badania przeprowadzono w oparciu o 2,5-milionową bazę danych, analizując okres 8,5 lat od 2004 roku. Dane o chorobach nerek zestawiono z raportami EPA (Agencja Ochrony Środowiska) i NASA dotyczącymi stanu powietrza. Wyniki okazały się druzgocące – zanieczyszczenie powietrza przyczyniło się do zdiagnozowania 44,793 przypadków schorzeń nerek i 2,438 przypadków trwałego uszkodzenia nerek.
Zestawienie danych wskazuje, że wspomniane przypadki można powiązać z przekroczeniem ustalonej normy EPA (12 mikrogramów szkodliwych związków na metr sześcienny powietrza), a więc najwyższej możliwej dawki uznawanej za bezpieczną dla człowieka według zaktualizowanych norm Clean Air Act z 2012 roku.
Mikrocząsteczki zanieczyszczeń mogą uszkodzić nerki w taki sam sposób, w jaki uszkadzają płuca, serce i inne organy. Wszystko dlatego, że dostają się do układu krwionośnego, a co za tym idzie, zostają przefiltrowane przez nerki, drastycznie naruszając ich kondycję. Co gorsze, badania wykazują, że nawet niewielkie ilości zanieczyszczeń mogą doprowadzić do trwałego uszkodzenia nerek – a poziomy smogu zamiast maleć, wciąż rosną, przynajmniej w krajach zdominowanych przez brak odpowiedzialności społecznej.
Wykorzystanie wyników monitoringu dwóch ogromnych agencji, EPA i NASA, dało zaskakujące rezultaty. Pomimo, iż każda z nich wykorzystuje inną metodologię, pomiary końcowe okazały się niemalże identyczne. To dobitnie pokazuje, jak dynamicznie i niepowstrzymanie pogarsza się stan powietrza.
Należy pamiętać, że badania i pomiary dotyczyły terenu Stanów Zjednoczonych – kraju uchodzącego za jeden z mniej zanieczyszczonych, jeśli chodzi o stan powietrza. Aż strach pomyśleć, jak bardzo niszczy zdrowie polskie powietrze, biorąc pod uwagę, że znacząco wyprzedzamy USA w kwestii przekroczonych norm zanieczyszczeń.
Oczywiście możemy to zmienić. Zamiana szkodliwych paliw stałych na odnawialne źródła energii to bez wątpienia skuteczna droga do rozwiązania problemu, z którym się borykamy. Stopniowe przechodzenie na przyjazne dla środowiska źródła energii zauważalnie i znacząco poprawiłoby stan naszego powietrza, a co za tym idzie – naszego zdrowia oraz kondycji środowiska naturalnego.